O sprawną administrację publiczną, Ius et Lex, Zeszyty Nr (III) 1/2005, Warszawa.
Część I |
||||||||||||||||
1. Organizacyjne wyznaczniki nowoczesnej administracji publicznej Administracja publiczna jest integralną częścią państwa, nośnikiem pamięci tradycji państwowej i obdarzona przywilejem inicjatywy ustawodawczej, współtwórcą, razem z parlamentem, długofalowej strategii rozwoju państwa. Jednocześnie, poprzez strukturę rozporządzeń ministerialnych ustala sposób realizacji Ustaw Sejmowych. Stąd też jej pryncypialna, obok wymiaru sprawiedliwości, rola w procesie budowy liberalno-demokratycznego państwa (Kamiński A. Z. Kamiński B. 2004). Państwo jest organizacją, zgodnie więc z definicją Leavita w wersji Krzyżanowskiego (1992) składa się z ludzi, zadań, technologii, struktury i kierownictwa. Jej sprawnie działający model jest całością złożoną z części harmonijnie współprzyczyniających się do powodzenia, realizujących zbieżne jednokierunkowe cele zgodne z celem całości. Teleologiczny charakter tej organizacji wymaga możliwie precyzyjnego sformułowania długofalowej misji i czasowo określonych celów działalności. Ocena jej sprawności obejmuje „3E”: stopień realizacji założonych celów (Efektywność), korzystny stosunek wyniku działania do kosztów (Ekonomiczność) i zgodność działania z przyjętym systemem aksjologicznym (Etyczność) (Gasparski 2004). 1.1 Zarządzanie w administracji a zarządzanie firmą Sprawność działania jest domeną niezwykle rozwiniętej teorii organizacji i zarządzania, a wszelkiego typu reorganizacje i reformy są przedmiotem wyodrębnionego działu: teorii projektowania. Rygor trzech „E” jest zdaniem Peter Druckera (1999), guru amerykańskiej teorii zarządzania, sprawdzalny w każdego typu organizacji, a więc i w państwie i jego integralnej części jaką jest publiczna administracja. Sprawny proces zarządzania organizacją został już w drugiej połowie XX wieku precyzyjnie określony metodą tzw. podejścia systemowego. Nawiązuje ona do podstawowego cybernetycznego modelu: wejście-transformacja-wyjście (Kieżun 1998), określającego grupy zmiennych: kontekstu (wewnętrzne i zewnętrzne), administracyjno-decyzyjne, organizacyjne, indywidualne, personelu, sposobu wykonania. Na przestrzeni ostatnich paru dziesięcioleci istotny wpływ na dynamikę zmian mają jednak przekształcenia kontekstu zewnętrznego w obrębie środowisk: ekonomicznego, technologicznego i społeczno-politycznego. Zmiany środowiska ekonomicznego wiążą się z rewolucyjnym rozwojem technik informacyjnych, które wspólnie z rozpowszechnieniem wzorów gospodarki rynkowej, liberalizacją handlu międzynarodowego, rozwojem różnego typu organizacji i porozumień międzynarodowych ukształtowały współczesny model globalizacji. Te czynniki, plus poważne zmiany demograficzne, olbrzymi wzrost średniego poziomu wykształcenia i związana z tym presja społeczna, musiały doprowadzić do zmiany tradycyjnych paradygmatów zarządzania kształtując nowe koncepcje: strategicznego zarządzania, zarządzania przez wiedzę, inteligentnej organizacji, menedżera intelektualisty, paradygmatu przedsiębiorczości i stopniowego przekształcania służbowej hierarchii pionowej na funkcjonalne relacje poziome. Problem fizycznej odległości przestał być podstawowym elementem kształtowania struktur organizacyjnych. Łatwość natychmiastowego kontaktu informacyjnego, szybkiego uzyskania wszelkiego typu informacji organizacyjnych umożliwia operacyjne przekazywanie na dużą odległość decyzji, a także na odległy terytorialnie monitoring, audyt i kontrolę, co umożliwia daleko idącą decentralizację, bez obawy zagrożenia totalnego interesu organizacji spowodowanego niesprawną działalnością autonomicznych jednostek operacyjnych. Warto przedstawić próbę współczesnych zmian paradygmatów zarządzania parafrazując zestawienie Daft'a (wg Kożuch 2003). Współczesne zmiany paradygmatu zarządzania: |
||||||||||||||||
|
||||||||||||||||
Ta zmiana paradygmatów zarządzania odniesiona do działalności gospodarczej musiała wywrzeć zasadniczy wpływ na formy zarządzania wielkim systemem jakim jest państwo i jego aparat zarządzania publicznego (vide Kieżun 2002). W Polsce powstał od razu podstawowy spór, dzielący środowisko prawników administratywistów, niektórych ekonomistów i środowisko teoretyków zarządzania (Kieżun 2002), czy w ogóle metody zarządzania firmą są możliwe do zastosowania w administracji w nawiązaniu do polskiej tradycji nauki administracji reprezentowanej przez Dawidowicza, Kowalewskiego i innych (Kieżun 2003). Próby obrony tezy, że teoretyczne problemy administracji publicznej są jedynie domeną prawa i polityki nie mogły się ostać wobec potrzeby usprawnienia działania państwa, w świetle kolosalnego marnotrawstwa wynikającego z braku znajomości elementarnych zasad zarządzania ujętych w teorii organizacji i zarządzania i negowania upowszechnionej praktyki rozwiniętych krajów. Jednak faktem jest, że rodowód teorii organizacji i zarządzania jest jednoznacznie produkcyjny, powstaje więc problem jej adekwatności w stosunku do administracji publicznej. W jakim zakresie może być ona stosowana dla zarządzania publicznego? Przede wszystkim trzeba jednak określić jaką działalność nazywamy administracją publiczną? Np. w praktyce francuskiej składa się ona z urzędów państwowych i samorządowych wszystkich szczebli, organizacji społecznej służby zdrowia i państwowych przedsiębiorstw produkcyjnych i usługowych. W Polsce nie mamy uregulowanego statusu sektora publicznego. W systemie GUS-owskiej statystyki do sektora publicznego zalicza się wszystkie podmioty stanowiące własność państwową (Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych), komunalną, oraz mieszaną - z przewagą kapitału sektora publicznego. Państwowe przedsiębiorstwa gospodarcze, tzw. "spółki skarbu państwa", jak również zakłady budżetowe, podlegają tym samym procedurom organizacyjno-sprawnościowym co przedsiębiorstwa prywatne, różniąc się jedynie systemem doboru kadry kierowniczej, strukturą zewnętrznej kontroli, formą sprawozdawczości i powiązania z budżetem państwa, a także stopniem samodzielności w działalności inwestycyjnej. Stąd też przedmiotem porównań z "firmą" jest odrębność zarządzania organizacjami publicznymi o charakterze urzędów państwowych i samorządowych oraz jednostek organizacyjnych: straży, inspekcji i służb spełniających funkcje usługowe w stosunku do obywatelskiego społeczeństwa. To stwierdzenie jest bardzo ważne, bowiem w grę wchodzą tu usługi administracyjne i kierownicze na rzecz społeczeństwa, które w swojej strukturze interesariuszowskiej są podmiotem tej działalności. Taka konstrukcja częściowo występuje w GUS-owskiej ewidencji stanu zatrudnienia, gdzie istnieje pozycja L 75 pod nazwą: Administracja Publiczna i Obrona Narodowa, Obowiązkowe Ubezpieczenia Społeczne i Zdrowotne, odnosząca się więc zarówno do administracji wojskowej, jak i administracji ZUS-owskiej i dawnych Kas Chorych, a obecnie Narodowego Funduszu Zdrowia. Podstawowa różnica między "firmą" i tak zdefiniowaną administracją pub liczną polega na "misyjnym" charakterze zarządzania publicznego. Administracja publiczna spełniająca służebną rolę w stosunku do społeczeństwa jest zespołem ludzi, którzy wykonują określone usługi na rzecz i w imieniu społeczeństwa. Jest to usługa związana z motywacją typu "powołania”. Występuje tu analogia do stanowisk: sędziego , nauczyciela i kapłana wymagających pogłębionej świadomości i akceptacji służebnej roli zawodowej, co oczywiście wcale nie oznacza, że jej realizacja nie powinna być wynagradzana odpowiednim ekwiwalentem materialnym. Tradycyjna forma organizacyjna administracji nawiązuje do Weberowskiego modelu biurokracji. Jej przekształcenie w nowoczesny model zarządzania publicznego trafnie przedstawia Czaputowicz (2001) w następującym zestawieniu. Transformacja biurokratycznego modelu Weberowskiego: |
||||||||||||||||
|
||||||||||||||||
Nowoczesny model zarządzania publicznego wyraźnie nawiązuje do nowych paradygmatów współczesnych teorii organizacji i zarządzania, afirmuje również intelektualny charakter pracy w administracji wymagający inteligentnej przedsiębiorczości funkcjonariusza, nawet na wykonawczym operacyjnym stanowisku. Eliminuje bowiem tradycyjnie upowszechnioną postawę urzędnika, która niejednokrotnie była źródłem mojej irytacji: "taki jest przepis, a że jest on bzdurny, to nie moja sprawa". Podstawowym wyznacznikiem zarządzania firmą w liberalnym systemie wolnorynkowym jest konkurencja. Jest ona również integralnym elementem indywidualnej świadomości "homo sapiens". Jej differentia specifica to różnorodność akceptowanej struktury celu. Np. w czasie wojny kryterium sukcesu konkurencji oddziałów wojskowych jest większa ilość zniszczonych obiektów i istnień ludzkich wroga, w "firmie", głównie, ale nie tylko, wysokość osiągniętego zysku, często łączącego się z finansowym upadkiem konkurentów. W systemie gospodarki planowej konkurencję "firm " zastąpiono różnymi formami współzawodnictwa związanego np. z indywidualną wydajnością pracy. W administracji państwowej różnorodne formy konkurencji istnieją pomiędzy poszczególnymi jednostkami organizacyjnymi, resortami, regionami, gminami i państwami narodowymi. Niejednokrotnie wykorzystuje się naturalny ludzki zmysł konkurencji dla spektakularnych celów rozrywkowych np. w formie konkursów pomiędzy miastami, nie mówiąc już o zawodach sportowych. Nie ulega jednak wątpliwości, że w administracji publicznej występuje mniejsza presja ze strony konkurentów. Problem rozróżnienia pomiędzy zarządzaniem firmą i administracją ze względu na pieniężną mierzalność nakładów i efektów praktycznie nie odgrywa poważniejszej roli. Współczesna struktura oceny przedsiębiorstwa to cały zestaw kryteriów, również o charakterze substancjalnym, jak: jakość, niezawodność, innowacyjność, ocena społeczna, ochrona środowiska, integracja ze środowiskiem, itd. W zarządzaniu publicznym sprawność wymiaru sprawiedliwości można mierzyć np. średnim czasem i kosztem procedury sądowej, liczbą uchylonych wyroków, w służbie zdrowia-kosztami i efektem leczenia (np. wskaźnik śmiertelności noworodków), w edukacji - liczbą studiujących, w służbie podatkowej - kosztami odszkodowań za nietrafne decyzje podatkowe, itd. Wszystkie te zaszłości są możliwe do ujęcia w formie pieniężnej. To właśnie jest postulat nowoczesnego zarządzania publicznego: precyzyjnego pieniężnego liczenia zarówno nakładów, jak i efektów. Koszt operacyjnej decyzji administracyjnej jest sumą kosztów czasu pracy urzędnika i wszystkich elementów materialnych (lokal, papier, energia, amortyzacja aparatury, itd.). W metodzie tzw. "analizy wartości" zastosowanej do pracy administracyjnej udało się uzyskać poważne oszczędności w kosztach funkcjonowania urzędu poprzez precyzyjne wyliczanie kosztu indywidualnego stanowiska pracy i ustalenie jego relacji w stosunku do wagi i wartości podejmowanych decyzji. W firmie funkcjonują działy administracyjne, których koszty były od dawna przedmiotem właśnie tego typu analizy. Ostatecznie więc można stwierdzić, że istotne różnice pomiędzy przedsiębiorstwami komercyjnymi (firmą), a administracją publiczną sprowadzają się do charakteru celów działania, społeczno-ideologicznej formy oddziaływania na kształtowanie się ich struktury, służebnej roli funkcjonariuszy publicznych w stosunku do społeczeństwa, społecznej formy naboru i kontroli poprzez procedurę wyborczą, stopnia przejrzystości i jawności działania, kryterium oceny ( kryteria społeczno-polityczne i także rynkowe.) Wyszczególnione formy odmienności nie stoją jednak na przeszkodzie w jednakowym dążeniu do sprawności funkcjonowania zgodnie z teoretycznymi dyrektywami działania (co robić i czego nie robić?) uogólnionymi przez teorię organizacji i zarządzania, a odniesionymi do procesu planowania, projektowania organizacyjnego, budowy struktur statycznych i dynamicznych, organizacji obiegu informacji, audytu, kontroli, organizacji pracy wykonawczej i kierowniczej. 1.2. Administracja publiczna a polityka System demokratyczny, zakładając "władzę ludu," stwarza możliwości formułowania różnych programów strategicznych realizujących w odmienny sposób założoną misję społeczeństwa obywatelskiego. Repertuar różnorodności metod i celów pośrednich jest bardzo bogaty. Powstaje w związku z tym program stabilności administracji publicznej i stąd próba rozróżniania stanowisk politycznych i profesjonalnych wykonawczych. Zasada "podziału łupów" i generalna wymiana personelu administracyjnego przy zmianie opcji politycznej w wyniku wyborów dezorganizuje aparat usługowy i uniemożliwia długo-terminową stabilizację. Stąd też i koncepcja służby cywilnej, niepartyjnego, profesjonalnego, nieusuwalnego aparatu urzędniczego realizującego dyrektywy politycznych kierowników. Praktyka europejska wykształciła dwa modele służby cywilnej: tradycyjny zamknięty i nowoczesny otwarty. Europejskie modele służby cywilnej (Zestawienie w/g. Kożuch 2003, Auer, Demnke, Polet 1996, Czaputowicz 2001): |
||||||||||||||||
|
||||||||||||||||
W Polsce teoretycznie mamy model zamknięty, z dwoma elementami systemu otwartego: a)rekrutacja na wszystkie szczeble, ale od 1 lipca 2004 model mieszany - o wyższe stanowiska może się ubiegać jedynie urzędnik służby cywilnej, b) brak systemu starszeństwa.
Paradoksalnym wyczynem był fakt, że mimo przekazania przez ministerstwa w 1999 roku nadzoru nad 63% jednostek administracji specjalnej do nowotworzonych powiatów i samorządowych województw zatrudnienie w ministerstwach wzrosło o 1404 stanowisk pracy (Kieżun 2003). Dalszym paradoksem jest stale rozbudowywana reglamentacja rynkowa w postaci zezwoleń i licencji wydawanych na strategicznym szczeblu Centrum. Jednocześnie idea samorządności powiatowej stała się fikcją organizacyjną ze względu na minimalny udział środków własnych w budżecie powiatu. Są to więc jednostki jedynie pozornie samodzielne uzależnione finansowo od budżetu centralnego (Kieżun 2002), co stoi w sprzeczności z zasadą adekwatności gwarantującą odpowiedniość środków do wykonywanych zadań (art. 9 pkt.2 Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego i art. 167 Konstytucji RP). Artykuł 2 Konstytucji RP stwierdza, że: „RP jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasadę sprawiedliwości społecznej”. Zdając sobie sprawę z utopijności idei demokracji egalitarnej nawiązującej do hasła Rewolucji Francuskiej, akceptujemy jej współczesną koncepcję demokracji elitarnej oznaczającej zasady: równych szans i awansu na podstawie oceny wysiłku, zdolności i inteligencji, choć nie są to jedyne, ale istotne składniki pojęcia sprawiedliwości społecznej. Badania porównawcze przeprowadzone w 1997 roku ( Morawski W. 2004) wskazują, że jedynie 22.6% Polaków uważa, iż w Polsce funkcjonuje zasada równego startu, podczas gdy w USA potwierdza jej istnienie 65.9% ankietowanych mieszkańców, a w Niemczech 54.5%. Podobnie zasada oceny według obiektywnych kryteriów wysiłku jest respektowana w Polsce jedynie w opinii 16.85% mieszkańców, w Niemczech 71.4%. Również niekorzystne są wyniki porównawcze dotyczące oceny według zdolności i inteligencji: w Polsce 27.65%, w Niemczech i USA 75%. Z wyników tych badań możemy wnioskować, że degradacja etosu pracy upowszechniona w PRL poprzez priorytet partyjnego parytetu nie została przezwyciężona. Wiąże się to z proporcjonalnym partyjnym systemem ordynacji wyborczej i doborem kadr w sektorze publicznym, a często i w prywatnym według aktualnego klucza partyjnego, powiązaniami rodzinnymi, towarzyskimi i koleżeńskimi. Artykuł 10 Konstytucji RP głosi: „Ustrój Rzeczypospolitej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej”. Jednakże Minister sprawiedliwości, przedstawiciel wysokiego szczebla władzy wykonawczej, jest jednocześnie Generalnym Prokuratorem, czyli najwyższej rangi przedstawicielem władzy sądowniczej. Zgodnie z artykułem 103 Konstytucji członkowie Rady Ministrów i sekretarze stanu mogą pełnić funkcje poselskie. W podanych przypadkach rozdział władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej jest fikcją. Jedną z podstawowych zasad demokracji (rządu ludu) jest realizacja decyzji większości. Artykuł 120 Konstytucji głosi: „Sejm uchwala ustawy zwykłą większości głosów”. Ta zasada rygorystycznie przestrzegana w organach władzy ustawodawczej jest fikcją w skali społecznej. Cóż z tego, że Sejm podejmuje decyzje większością głosów, skoro skład Sejmu reprezentuje małą część uprawnionych do głosowania obywateli. Artykuł 5 Konstytucji RP głosi, że Rzeczpospolita Polska strzeże „dziedzictwa narodowego”. Do tego dziedzictwa należy również pamięć o historii narodu. Realizacja tego postulatu w skali świadomości światowej wygląda jednak zdecydowanie negatywnie. Historia Polski w okresie II Wojny Światowej uległa upowszechnionemu zakłamaniu zarówno w Internecie, jak i w licznych filmach i publikacjach światowych kształtujących negatywną „markę Polski.” Nie ulega wątpliwości, że ma to poważny wpływ na nasze międzynarodowe relacje gospodarcze i naukowe. Mam tu swoje osobiste doświadczenie zerwania korzystnego kontraktu na pracę w School of Business Temple University w Filadelfii po ujawnieniu mojej przynależności w czasie okupacji do Armii Krajowej i udziału w Powstaniu Warszawskim 1944 roku. Ta decyzja uzasadniona była faktem, że Armia Krajowa jako rzekomo faszystowska organizacja współdziałała z okupantem niemieckim, o czym świadczy szereg publikacji w języku angielskim, a między innymi fragment wypowiedzi Stalina (pieszczotliwie nazywanego przez anglosaską prasę w czasie wojny „wujkiem Joe”), skierowanej do Churchilla, tak właśnie charakteryzującej polską Armię Krajową. Zobacz część II |
||||||||||||||||
© 2006 Witold Kieżun |
||||||||||||||||